Firmo! Kredyt czeka!

Kredyty dla firm dawno nie były tak tanie, jak teraz. Co ciekawe, fakt ten nie idzie w parze z kolejką przedsiębiorców ustawiających się po pieniądze. Może to idealny czas, by postarać się o kredyt dla Twojej firmy?

Zachowanie przedsiębiorców zdaje się na to pytanie odpowiadać przecząco – liczba kredyt zaciąganych przez firmy spada. Zaś kredyty już zaciągane są mniejsze. Wartość kredytów obrotowych obniżyła się o 100 milionów złotych. Podobnie z kredytami inwestycyjnymi – wartość tychże spadła o 120 milionów, ale mimo wszystko to właśnie ten typ kredytu cieszy się wśród przedsiębiorstw największą popularnością. Około 40% przedsiębiorców deklarujących chęć wzięcia kredytu wybiera właśnie kredyt inwestycyjny.

 

Kredyt inwestycyjny czy obrotowy?

 

Jest to o tyle, zadziwiające, że staranie się o kredyt inwestycyjny często jest trudniejsze i wymaga większej ilości dokumentów. Być może wynika to ze zbyt dosłownego traktowania nazw typów kredytowych – przedsiębiorca myśli o inwestycji, a więc wybiera kredyt inwestycyjny. Niewiele z nich wie, że na większość z planowanych inwestycji można równie dobrze zaciągnąć kredyt obrotowy. Wymaga on jedynie posiadania wkładu własnego w wysokości 20% wartości kredytu. Dodatkowym plusem jest odnawialny charakter kredytu obrotowego – każda wpłata na konto uzupełnia rachunek kredytowy. Zadłużać się za pomocą kredytu obrotowego można wielokrotnie. To decyduje o tym, że dla przedsiębiorców którzy zdecydowali się na taki właśnie typ kredytu, finanse zdobyte za sprawą kredytu obrotowego stanowią stały element budżetu firmy.

 

Kto nie ryzykuje…
Jednak mimo tak wielu możliwości dobrania najkorzystniejszych warunków kredytowania jest coś, co nie pozwala polskim przedsiębiorcom inwestować i rozwijać swoją firmę. Jeżeli to, robią, opierają się przede wszystkim na własnych oszczędnościach.

Ostrożność. Oto, co cechuje polskiego przedsiębiorcę. I dobrze – przecież własna firma jest efektem długiej i ciężkiej pracy, dlatego trudno narażać ją na szwank (w dodatku z własnej woli). Jednak z drugiej strony kto nie ryzykuje, ten szampana nie pije. Na pewno w momencie zakładania firmy znalazł się ktoś, kto stwierdził że po co, że na co, że to duże ryzyko, nie uda się. A jednak – firma powstała. I co – mieli rację? Może nie zawsze jest różowo, jednak niewiele znam osób rezygnujących z prowadzenia własnego biznesu na rzecz pracy na etacie.

Tak, pamiętamy kryzys. Przypomnijmy sobie jednak jaką był wtedy niespodzianką – nie każdy kryzys da się przewidzieć! Gdyby tak się ciągle bać `bo może być kryzys` to kredyty w ogóle nie miałyby racji bytu a każdy grosz byłby ciułany z trwogi przed `gorszymi czasami`. Ale czy o to w biznesie chodzi?
Być może warto znów skorzystać z okazji i zaryzykować by potem móc cieszyć się efektami. Masz na oku ciekawą inwestycję? Tym bardziej! Jeśli nie jesteś pewien, czy kredyt firmowy jest Ci potrzebny i czy jest w Twoim zasięgu, zawsze możesz skorzystać z usług doradcy kredytowego. Pomoże Ci wybrać najkorzystniejszą ofertę i poinformuje (merytorycznie!) o ryzyku takiego przedsięwzięcia.